Przejdź do treści

Efekt snobizmu

Zastanawiałaś się kiedyś, co sprawia, że konsumenci widząc produkty o podobnych właściwościach, różniące się niemal wyłącznie ceną i marką, skłonni są niekiedy wybrać te droższe, uchodzące za bardziej ekskluzywne, niedostępne dla mas, choć muszą za nie słono zapłacić? Czy kryje się za tym wyłącznie przekonanie o wyższej jakości kosztownego przedmiotu bądź usługi, czy coś jeszcze innego? Czy zawsze przy zakupie decyduje niższa cena?  Aby poszukać odpowiedzi na te pytania, pochylimy się nad zjawiskiem nazywanym efektem snoba, które może okazać się jednym z wyjaśnień.   

Zacznijmy od podstaw…

  Dziś to, co tygryski lubią najbardziej. No dobra, na pewno lubię to ja – zagadnienia mikroekonomiczne. Aby lepiej zrozumieć efekt snobizmu, warto przypomnieć sobie podstawowe pojęcia: popyt i podaż. Kojarzysz ten wykres? 

Źródło: Household  

To spotykające się krzywe popytu i podaży. Co z niego wynika? Po pierwsze to, że wraz ze wzrostem cen popyt maleje (im więcej coś kosztuje, tym mniej osób jest skłonne to kupić) oraz że wraz z tym wzrostem rośnie podaż  (producent chętnie wyprodukuje więcej danego dobra, gdy może je drożej sprzedać). Tak wygląda klasyczne podejście do działań rynku.    Jak wiadomo, od każdej reguły są jednak odstępstwa – tak jest też tym razem. Jedna z takich anomalii to efekt snobizmu (efekt snoba).   

Efekt snoba

Na czym to polega? Efekt snobizmu to zjawisko ekonomiczne polegające na tym, że konsumenci ograniczają zakup pewnych dóbr i usług tylko dlatego, że są one chętnie nabywane przez innych. Przykład? Jest część amerykanów, którzy  nie jedzą burgerów w McDonalds, ponieważ tam jedzą “zwykli ludzie” – preferują jedzenie tylko w ekskluzywnych restauracjach.

Źródło: Teraz biznes

Jeśli robiłaś kiedyś zakupy w sklepach second-hand, czyli tzw. ciucholandach, to pewnie wiesz, że można tam znaleźć rzeczy dobrej jakości, praktycznie nieużywane, a jednak dużo tańsze niż rzeczy kupione w normalnym sklepie. Mimo to, wiele osób z zasady nie kupuje w ciucholandach, gdyż uważają je ze sklepy dla “biednych ludzi”, a one nie chcą się do takich zaliczać.   Sklepy chętnie korzystają z tego mechanizmu, kreując swoje marki na ekskluzywne i niedostępne dla mas. Wiedzą, że istnieje grupa konsumentów, która paradoksalnie chętniej kupuje dobra, gdy cena rośnie i niewiele osób może sobie na nie pozwolić.   Czy wiedziałaś, że większość dużych marek sprzedających różne produkty – od elektroniki po ubrania – korzysta z tych samych fabryk w Chinach? Wykonują je ci sami robotnicy, przy użyciu tych samych maszyn, jednak pod koniec “ubierane są” one w różne metki i różne ceny. 

Podobne paradoksy

Paradoks Veblena – często łączony z efektem snobizmu. Zjawisko to jednak dotyczy produktów, które są symbolami wysokiego statusu społecznego.  Tutaj zauważalna jest tendencja to tego, że gdy cena rośnie, konsumenci są bardziej skłonni do zakupu.   

Efekt owczego pędu – pojęcie odwrotne do efektu snobizmu, opisujący sytuację, w której popyt na dane dobro rośnie ze względu na to, że inni je kupują. Wynika z chęci naśladowania innych osób po to, aby się im przypodobać albo móc się z nimi utożsamiać. Tutaj mieszczą się wszelkiego rodzaju “mody”, gdzie decyzje zakupowe są oparte o oddziaływanie społeczne.  

Paradoks Giffena – dotyczy produktów tzw. “niższego rzędu”, czyli takich, które nie mają bliskich i tanich zamienników, a na które osoby ubogie wydają znaczną część dochodów. Polega on na tym, że wraz ze wzrostem cen tych produktów (takich jak na przykład ziemniaki, chleb, ryż) ludzie kupują ich więcej.   

Efekt niedostępności – kolejny, podobny “skrót myślowy” wiążący się z poczuciem, że coś jest bardziej wartościowe, gdy jest tego mało. Wiedzą o tym sprzedawcy kusząc informacjami, że mają na stanie już ostatnie sztuki albo celowo wypuszczając limitowane linie produktów. Niekiedy prowadzi to nawet do absurdów takich jak niszczenie zbiorów kawy w okresie nadprodukcji, żeby zapobiec zalania rynku produktem (czyli zachować niską podaż), usprawiedliwiając tym samym wysoką cenę produktu i jego elitarność.  

Dlaczego te mechanizmy są takie skuteczne? 

Działają one m.in. dlatego, że świat dookoła nas jest zbyt skomplikowany, żebyśmy mogli za każdym razem wszystko dokładnie analizować. Szczegółowe roztrząsanie każdego wyboru, doprowadziłaby nas do paraliżu decyzyjnego. Aby temu zapobiec, nieświadomie posługujemy się skrótami myślowymi, tzw. heurystykami, które pozwalają nam niejako myśleć “na skróty”, czyli szybko, choć nie zawsze poprawnie. Jednym z takich skrótów w myśleniu jest przekonanie, że coś jest dobre dlatego, że jest drogie (i analogicznie, że coś jest kiepskiej jakości, bo jest tanie). Między innymi stąd może brać się niechęć do ciucholandów i przekonanie, że, kupując w ekskluzywnych butikach, zawsze dostaniemy towar najlepszej jakości.  

Jak to się ma do naszego życia?

Chcesz dowiedzieć się więcej, na temat tego, jak efekt snoba może wpływać na decyzje zakupowe lub działania biznesowe? Jeśli tak, to wpadnij we wtorek (23.02), punktualnie o 20.00, na spotkanie live profilu Ola Proksa-Bielawa – Wirtualna Asystentka. Wyjątkowo sięgniemy nie tylko do psychologii, ale również zagadnień mikroekonomicznych. Niczego się jednak nie obawiaj, jestem przekonana, że wiedza biznesowa i psychologiczna naprawdę świetnie się ze sobą uzupełniają i można mówić o nich przystępnie i po ludzku. Daj nam szansę, a spróbujemy to udowodnić!   Ciekawią Cię zagadnienia łączące psychologię z biznesem? Zobacz nasze wcześniejsze spotkania! Mówiłyśmy już o Efekcie aureoli, Klątwie wiedzy, Społecznym dowodzie słuszności oraz Efekcie autorytetu. – Sprawdź!  

Autorki: 

 Irena Domachowska – Doktor psychologii, wykładowca akademicki i psychoterapeutka. Pasjonatka koncepcji i modeli psychologicznych, czyli prób uchwycenia zjawisk psychologicznych i społecznych za pomocą teorii.

Obserwuj też: FacebookInstagram

Dominika Cirocka – Z wykształcenia psycholog, z zamiłowania podróżniczka, jeździec i nurek, a od jakiegoś czasu również blogerka. W sieci znajdziesz ją pod adresem: www.psychologiaprzygody.pl.

Obserwuj też: FacebookInstagram  

Aleksandra Proksa-Bielawa

Ola Proksa-Bielawa – Wirtualna asystentka i wszechogarniaczka. Na spotkaniach będzie pełnić rolę tej, która w psychologicznych ciekawostkach będzie szukała liczb, konwersji, skalowalności i innych możliwości rozwoju Twojego biznesu

Obserwuj też: FacebookInstagram