Przejdź do treści

5 mitów na temat stresu, które przeszkadzają Ci w rozwoju Twojego biznesu

Wpis gościnny

Ile razy w życiu słyszałeś, że w biznesie emocje powinny pójść w odstawkę? Że stres jedynie utrudnia trzeźwą ocenę sytuacji i dokonanie właściwych wyborów? A może nawet złościłeś się na siebie, że w tych kluczowych momentach wciąż nie umiesz nad nim zapanować, choć doskonale zdajesz sobie sprawę, że utrudnia Ci to efektywne działanie?  Podziwiałeś innych, że z takim opanowaniem i spokojem idą oni „po swoje”?

Wokół zagadnień związanych ze stresem w życiu i biznesie narosło wiele mitów, nierzadko bardzo szkodliwych. Warto się z nimi rozprawić – zrozumienie i zaakceptowanie trudności, z jakimi się mierzymy, to często pierwszy krok do tego, aby je pokonać.

MIT #1: Należy za wszelką cenę unikać stresu

Odpowiedzialność i wynikający z niej stres to chleb powszedni wielu przedsiębiorców. Nie dziwią więc dziesiątki pojawiających się w internecie porad        dotyczących tego, jak ograniczyć jego wpływ na nasze życie, a nawet się go pozbyć. Autorzy większości z nich skupiają się jednak niemal wyłącznie na negatywnych aspektach występowania stresu i jego nieprzyjemnych objawach. Zapominają natomiast wspomnieć o tym, że jest to przede wszystkim stan mobilizacji organizmu, mający umożliwić nam wykorzystanie pełni naszych możliwości.

Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy mamy do czynienia ze stresem przewlekłym lub zbyt intensywnym (tzw. dystresem), który utrzymuje się od dłuższego czasu lub jest na tyle silny, że utrudnia nam efektywne funkcjonowanie. Stres pozytywny, inaczej eustres, to z kolei nasz sprzymierzeniec. Zrozumie to każdy, kto pod wpływem adrenaliny dokonał rzeczy, o które wcześniej nawet by siebie nie podejrzewał.

Warto wiedzieć, że dla każdego z nas stan optymalnego pobudzenia do działania może być zupełnie inny. Zależy to zarówno od tego, jakie zadanie mamy do wykonania, jak i od naszego temperamentu czy indywidualnych potrzeb. Z pewnością znasz osoby, które doskonale radzą sobie z presją – gdy na ich drodze pojawiają  się wyzwania, zdają one wręcz się rozkwitać – oraz takie, u których świadomość zbliżającego się deadline’u wywołuje raczej paraliż, całkowicie pozbawiając je zdolności logicznego myślenia.

Pamiętaj, że najlepsze efekty osiągamy wtedy, gdy udaje nam się znaleźć lub stworzyć warunki do pracy odpowiadające naszym preferencjom i cechom tak bardzo, jak to możliwe.

MIT #2: Profesjonaliści się nie stresują

Być może masz czasem wrażenie, że eksperci w danej dziedzinie – właściciele dobrze prosperujących firm, zawodowi sportowcy, piosenkarze czy aktorzy – praktycznie nie odczuwają stresu, tymczasem Ty, prowadząc najzwyklejszą prezentację, czy nagrywając transmisję online, jąkasz się i stajesz kłębkiem nerwów.

Zdradzę Ci jednak pewien sekret. Rozmawiając z ekspertami różnych dziedzin, mających za sobą lata doświadczeń, dość często zdarza mi się usłyszeć, że stres przed ważnym wystąpieniem – czegokolwiek miałoby ono dotyczyć – towarzyszy im nadal. Różnica polega na tym, że z czasem nauczyli się oni, jak sobie z tym radzić na swój własny sposób i utrzymywać pobudzenie na optymalnym poziomie. Dzięki oswojeniu emocjonującej sytuacji oraz zrozumieniu potrzeb i sygnałów płynących z własnego organizmu stres z czasem przestał być ich wrogiem, a wręcz stał się mobilizującym do działania sprzymierzeńcem.

A tak przy okazji, czy zastanawiałeś się kiedyś, jak ludzie, których dziś tak podziwiasz, radzili sobie, będąc na etapie kariery, na którym Ty się teraz znajdujesz? Pamiętaj, że oni także niejednokrotnie zaliczali mniejsze lub większe wpadki i potknięcia, choć wcale nie musiałeś ich widzieć. W końcu mało kto lubi „chwalić się” tym, co mu w życiu nie wyszło, prawda?

MIT #3: W stresujących sytuacjach zawsze trzeba się uspokoić

Zamiast nieustannie powtarzać sobie, że pora wreszcie wziąć się w garść (co samo w sobie swoją dość rzadko okazuje się skuteczne), warto słuchać swojego organizmu, a także opracować własne sposoby radzenia sobie z nadmiernym napięciem.

Choć wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, reakcją na stresującą sytuację nie zawsze musi być pobudzenie objawiające się przyspieszonym biciem serca czy oddechem. Czasem przed ważnym wystąpieniem, na które nie czujemy się gotowi lub zwyczajnie nie mamy ochoty, może towarzyszyć nam stan spowolnienia i nienaturalnej obojętności, w odniesieniu do sportowców określany często jako apatia przedstartowa.

Jak chyba łatwo się domyślić, w takiej sytuacji, zamiast dążyć do uspokojenia się, należy raczej znaleźć sposób na to, aby odzyskać energię do działania. Pomóc może nam w tym choćby ruch (który sprawdza się zresztą również w sytuacjach zwiększonego napięcia, pomagając je rozładować) bądź słuchanie energicznej muzyki.

Warto również zastanowić się, z czego ta niechęć może wynikać i dążyć do tego, aby w przyszłości wyeliminować jej przyczyny. Czy to raczej kwestia braku pewności siebie albo nieadekwatnych wymagań, czy może skutek przepracowania bądź przytłoczenia nadmiarem zadań?

Kobieta w biznesie

MIT #4: Nie masz wpływu na stres

Niejednokrotnie spotkałam na swojej drodze osoby, które twierdzą, że co by nie zrobiły i tak będą się stresować. Często zapominają one jednak o tym, że największe znaczenie ma nie tyle to, jak postępujemy, gdy sytuacja stresowa już nastąpi, ile wzorce i mechanizmy radzenia sobie wypracowane wcześniej. Każdy z nas może w mniejszym lub większym stopniu zwiększyć swoje umiejętności w tym zakresie, choć niekiedy wymaga to naprawdę sporo pracy nad sobą, a czasem również pomocy profesjonalisty.

Warto zwrócić uwagę na to, co mówisz do samego siebie, zanim spotkasz się z ważnym kontrahentem czy pójdziesz wygłosić prezentację. Czy umiesz postawić się w pozycji eksperta i wykonać swoje zadanie z myślą, że masz innym do przekazania coś wartościowego?  A może raczej zastanawiasz się, co tym razem pójdzie nie tak i wytykasz sobie w myślach wszystkie możliwe wady i niedoskonałości, jakie tylko przyjdą Ci do głowy? Nastawienie ma znaczenie!

MIT #5: Można raz na zawsze pozbyć się stresu

Na koniec muszę Ci się do czegoś przyznać. Choć wytrwale zgłębiam zagadnienia związane ze stresem (choćby dlatego, że jest to część mojego zawodu), poznaje nowe techniki, aby móc wykorzystywać je „na własnej skórze” i skutecznie przekazywać innym, a wreszcie uprawiam sporty, które wymagają ode mnie wyjątkowo dużej dawki opanowania i spokoju, wciąż zdarzają się sytuację, gdy stres zwyczajnie wymyka mi się spod kontroli. Ci, którzy znają mnie osobiście wiedzą doskonale, że wystąpienia publiczne (których do niedawna bardzo nie lubiłam) czy starty w zawodach (które z kolei uwielbiam), wciąż naprawdę sporo mnie kosztują – co wcale nie oznacza, że mam zamiar z nich rezygnować. Warto zrozumieć i pogodzić się z tym, że nauka skutecznego radzenia sobie w sytuacjach stresowych to proces, który nigdy się nie kończy. Podstawą jest dostrzeganie nawet niewielkich postępów i wyciąganie wniosków.

W poszukiwaniu recepty na stres

Bardzo chciałabym móc wskazać Ci krok po kroku rozwiązania, które pozwolą Ci raz na zawsze rozprawić się z nadmiernym stresem. Chyba jednak zbytnio Cię nie zaskoczę stwierdzeniem, że taka uniwersalna recepta zwyczajnie nie istnieje. Każdy z nas jest inny – różnimy się osobowością, doświadczeniem, potrzebami, sposobem patrzenia na świat, a także oczywiście sposobami radzenia sobie z najrozmaitszymi wyzwaniami pojawiającymi się w życiu i biznesie.

Istnieją liczne metody i narzędzia, a także proste codzienne rytuały, które pozwalają utrzymać pobudzenie na optymalnym poziomie, sprzyjającym efektywnemu działaniu. W niektórych przypadkach wystarczające może okazać się stopniowe oswajanie ze stresującą sytuacją, w innych stosowanie relaksacji czy zmiana szkodliwych przyzwyczajeń i zastąpienie ich innymi.

Warto, abyś poznał choć niektóre z tych sposobów po to, by znaleźć ten najbardziej odpowiadający Twoim indywidualnym potrzebom i  nie zniechęcał się, nawet jeśli efekty nie pojawią się natychmiast. Być może, gdy uda Ci się zrozumieć reakcje własnego ciała i jego potrzeby, zamiast od nich uciekać czy się nimi irytować, okaże się, że część Twojego problemu „rozwiąże się sama”!

O autorce:

Dominika Cirocka – Z wykształcenia psycholog, z zamiłowania podróżniczka, jeździec i nurek, a od jakiegoś czasu również blogerka. W sieci znajdziesz ją pod adresem: www.psychologiaprzygody.pl.